sobota, 26 marca 2011 | By: Annie

"Tysiąc dni w Wenecji" - Marlena De Blasi


    "Tysiąc dni w Wenecji" to pierwsza pozycja z włoskiego cyklu pióra amerykańskiej pisarki i dziennikarki, Marleny De Blasi. W tym tomie przenosimy się w magiczny świat Królowej Adriatyku - Wenecji. Poznajemy historię wspaniałego romansu autorki z Nieznajomym o jagodowych oczach oraz początki ich wspólnego życia we Włoszech.

"W Wenecji kryją się wszystkie nasze fantazje. Woda, światło, kolor, zapach, ucieczka, przebranie, swoboda są niczym uplecione ze złota i naszyte na spódnicę, którą Wenecja wlecze po kamieniach za dnia i rozpościera nad laguną nocami, nigdy całkiem czarnymi. Podążam tam, dokąd prowadzi mnie Wenecja. "*

    "Tysiąc dni w Wenecji" to  pozycja, którą ciężko jest zaszufladkować do jednego gatunku. Powieść ta łączy bowiem w sobie zarówno romantyczną historię, jak i przewodnik po zaułkach Wenecji oraz książkę kucharską. Z początku nie do końca mogłam się przekonać do przepełnionego przymiotnikami stylu pisania autorki, ale z czasem przezwyczaiłam się do niego tak, że zupełnie przestał mi przeszkadzać, a barwne i plastyczne opisy stały się jednym z głównych atutów powieści.
Wiele uroku dodają książce również momenty kiedy ujawniają się różnice kulturowe oraz językowe między narzeczonymi. Prowadzi to do wielu zabawnych sytuacji (choć może niekoniecznie dla samych zainteresowanych). Dodatkowy plus w moich oczach powieść zyskała także dzięki temu, że obok tych niemalże idealnych i romantycznych chwil ukazuje również te gorsze, pełne wątpliwości i problemów związanych z zupełną reorganizacją dotychczasowego życia bohaterów. Książka zyskuje na tym wiele realizmu i autentyczności.
Elementem, który niezbyt mi się podobał w trakcie lektury był fakt, iż niejednokrotnie miałam wrażenie, że romans został zepchnięty na drugi plan, a miasto stało się, o ile nie głównym, to jednym z najważniejszych bohaterów tej książki. Zdecydowanie brakowało mi bardziej szczegółowego przedstawienia relacji między zakochanymi, jednak ciężko jest uznać to za jakiś duży minus. Po prostu taką formę pisania obrała autorka a czytelnikowi nie pozostaje nic innego jak to zaakceptować :).
    Do tej pory Wenecja kojarzyła mi się głównie z zabytkami, karnawałem i gondolami. Dzięki tej książce poznałam jej zupełnie inne, bardziej ludzkie i codzienne oblicze. "Tysiąc dni w Wenecji" to powieść zdecydowanie warta uwagi. Polecam ją zwłaszcza tym, którzy nie mogą się doczekać i chcą już teraz poczuć smak lata i soczystych, włoskich pomidorów!

Moja ocena: 5/6
Liczba stron: 300
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

* Marlena De Blasi, "Tysiąc dni w Wenecji", Wydawnictwo Literackie, 2009, s. 143   

                                

13 komentarzy:

toska82 pisze...

Kiedyś ta książka długo za mną chodziła , trzeba się będzie w końcu za nią wziąć :)

Słowa duże i MAŁE pisze...

miałam ostatnio w ręku jedną z książek de Blasi, ale jakoś nie przypadła mi do gustu. Nie podobał mi się sposób w jaki pisała. Ale może spróbuje raz jeszcze? Zobaczę :)

Anonimowy pisze...

Wątpię abym to przeczytałam, nie pociągają mnie książki kucharskie i nawet jeżeli jest to tylko połączeniem z innymi rodzajami literatury. :d

kasandra_85 pisze...

Chciałabym poznać Wenecję i to właśnie w taki literacki sposób. Książka będzie idealna:)
Pozdrawiam!!

Annie pisze...

Sil - mi na początku też nie odpowiadał styl pisania autorki, ale z czasem się do niego przekonałam, a nawet przypadł mi go gustu :) Może u Ciebie tez tak będzie?
Kasandra, Toska - w takim razie polecam i miłej lektury! :)

Scathach pisze...

Takich pozycji książkowych ostatnio mi brakuje,więc z prawdziwą przyjemnością po nią sięgnę:)
Choć ostatnio przeglądałam jaką ma ocenę i średnia wynosiła 3,16 :P Zastanawiające..;)

Annie pisze...

Myślę, że ocena tej ksiązki zależy od nastroju osoby czytającej :P W moim przypadku ksiązka akurat idealnie trafiła, bo od dłuższego czasu miałam ochotę na ten typ literatury :)I mimo, że książka mi się podobała to bez problemu rozumiem te osoby, którym w ogóle nie przypadła do gustu.

Daria pisze...

Widzę, że niepotrzebnie obawiałam się tej pozycji jak i całej twórczości De Blasi. Teraz chętnie po nie sięgnę, lubię takie pozycje :)

Annie pisze...

Daria - mam nadzieję, że Ci sie spodoba :)

Deline pisze...

Z przyjemnością nabyłabym ten tytuł. Wenecja to piękne miasto i chętnie dowiedziałabym się o nim czegoś więcej :)

Querida pisze...

Bardzo chętnie przeczytam, zawsze ciekawiła mnie Wenecja:)

sujeczka pisze...

Nie spotkałam się jeszcze z twórczością tej autorki, więc chyba najwyższa pora to zmienić :)
Poszukam w bibliotece ;)

Annie pisze...

Deline, Miranda, Su - życzę miłej lektury, mam nadzieję, że książka się Wam spodoba :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...