czwartek, 10 lutego 2011 | By: Annie

"Biały Oleander" - Janet Fitch

   Jeszcze tylko jeden dzień i wieszcie nadejdą upragnione ferie! :)
W związku z tym planuję zamieścić jutro lub w weekend stosik książek, które planuję przeczytać w trakcie mojego szkolnego urlopu.
A na razie zamieszczam kolejną recenzję. :)
   "Biały Oleander" to książka niezwykle poruszająca i pod każdym względem wyjątkowa. Główną bohaterką jest nastoletnia Astrid, wychowywana przez matkę-artystkę, która bardziej niż córką interesuje się poezją oraz kolejnymi kochankami. Gdy jeden z nich nie dochowuje jej wierności morduje go z zimną krwią, za co zostaje skazana na dożywocie. Na skutek egoizmu i porywczości swojej matki życie Astrid przekształca się w piekło rodzin zastępczych i ośrodków wychowawczych. Jednak mimo licznych trudności i upokorzeń, Astrid u każdej nowej "matki" potrafi znaleźć coś dla siebie. Stopniowo uczy się jak walczyć o siebie i czym jest prawdziwa miłość. Jednak nawet odizolowanie nie przeszkadza matce Astrid, Ingrid niszczyć i zatruwać kruchego szczęści swej córki, chociażby za pomocą listów. Ingrid jest jak tytułowy biały oleander, piekna, ale przy bliższym kontakcie śmiertelnie niebezpieczna.
   Książka jest napisana bardzo dobrze (choc czasem miewa przydługie zdania). Postacie Ingrid i Astrid są niezwykle barwne i na długo zapadają w pamięć. Jest to niesamowity i niewątpliwie najciekawszy opis relacji córka-matka z jakim do tej pory się spotkałam, pełen kłamstw, zazdrości i rywalizacji, ale także i trudnej miłości. Książka naprawdę mną poruszyła, polecam! Bardzo plecam!
  Na podstawie książki został nakręcony całkiem dobry film. Rolę Ingrid gra w nim wspaniała Michelle Pfeiffer. Jednak przed jego obejrzeniem zdecydowanie zalecam przeczytanie ksiązki. :)

Ocena: 5/6

11 komentarzy:

kasandra_85 pisze...

Ciekawie się zapowiada. I do tego piękny tytuł:)). Jak wpadnie w moje łapki to z chęcią przeczytam:). Pozdrawiam!!

Patsy pisze...

Ferie ja właśnie kończę... :( Piękny tytuł! Na pewno jak spotkam książkę to nie ominę ;D

UpiornyGroszek pisze...

Oglądałam film, który bardzo mi się podobał i od tego czasu mam ogromną chęć przeczytania książki. Zwłaszcza, że podobno w ekranizacji ukazano jedynie ułamek powieści.

Pozdrawiam serdecznie ;)

Annie pisze...

Patsy, Kasandra - mnie do przeczytania skłonił właśnie tytuł ;P

Annie pisze...

UpiornyGroszek - to prawda, w filmie brakuje kilku bardzo ciekawych fragmentów powieści. Ale tak to juz bywa z filmami, nawet najlepszemu trudno jest dobrze odwzorowac ksiązkę :p dlatego naprawde polecam Ci przeczytanie "Białego oleandru" :)

Maja Sieńkowska pisze...

U mnie już za późno na książkę przed, bo film oglądałam chyba ze 3 razy, ale i tak przeczytam :).

Rudzielec pisze...

Oglądałam film dawno temu, jednak pamiętam, że bardzo mi się podobał. Może warto i sięgnąć po książkę;)

Annie pisze...

Przeczytajcie, naprawde warto :)

Klaudia pisze...

Brzmi intrygująco - lubię takie raczej-dramatyczne historie. I tytuł też mi się spodobał:)

I zazdroszczę ferii - mi się właśnie skończyły i w gruncie rzeczy mało co przeczytałam:/

natula pisze...

Książki nie czytałam, film widziałam. Kolejność niewłaściwa mimo to jak kiedyś upoluje w bibliotece tą ksiazkę to napewno przeczytam :-)

pas pisze...

Planuję tą książkę już do jakiegoś czasu, a filmu nigdy nie widziałam... Zachęciłaś mnie, poszukam w bibliotece. :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...