niedziela, 30 stycznia 2011 | By: Annie

"Pod marmurowym niebem" - John Shors

   Natrafiłam na tą książkę zupełnym przypadkiem, a kupiłam bo spodobała mi się jej okładka. I okazało się, że jest to jeden z moich najlepszych książkowych zakupów!
   "Pod marmurowym niebem" to niesamowita powieść o miłości. Wydarzenia rozgrywają się w Hindustanie, w czasach niewyobrażalnego bogactwa i władzy, ale także podczas krwawych i morderyczych rywalizacji o tron. Osią wydarzeń jest śmierć ukochanej żony cesarza, a nastpnie budowanie dla niej meuzoleum - słynnego Tadż Mahal. Jednak główną bohaterką jest królewska córka, księżniczka Dżahanara, która na budwie spotyka miłośc swego życia, pewnego skromnego architekta.
   Książka jest napisana bardzo dobrym językiem, czyta sie ją jednym tchem. Opowieśż wciąga juz od pierwszej strony, po prostu nie mogłam się oderwać! Dzięki tej ksiąćce nie tylko przyjemnie spedziłam czas, ale także sporo dowiedziałam się ówczesnej kulturze i historii.
Polecam każdemu!!!

Przepraszam, że tak krótko, ale mam teraz strasznie dużo nauki :(

Ocena: 6/6
Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 408

12 komentarzy:

MONIKA SJOHOLM pisze...

Brzmi bardzo ciekawie, i cos innego niz do tej pory czytalam:)

kasandra_85 pisze...

Mnie zachęciłaś:D
Pozdrawiam i życzę owocnej nauki:))

Annie pisze...

Dziękuję :)

Alicja pisze...

Strasznie mnie zaciekawiłaś tą książką :) Ma teraz ferie to w najbliższym czasie przejdę się do księgarni.
No i powodzenia w nauce ;)

UpiornyGroszek pisze...

Nie, ja chyba przestanę chodzić po blogach, bo kuszą wszędzie ;) Zachęciłaś mnie i to bardzo, tak więc dodaję do listy...
Pozdrawiam ;]

P.S. Nowy wystrój? :D

Annie pisze...

UpiornyGroszek - ja chyba tez powinnam przestać szperać po Waszych blogach, bo odkąd zaczęłam to robić lista książek, które chcę przeczytać wydłużyła się do 90! Oo :P

Annie pisze...

Zgadza się, nowy wystrój :D Jak Wam się podoba? :) Bo mi zdecydowanie bardziej niz poprzedni :)

UpiornyGroszek pisze...

Ładny, taki pogodny :) Chociaż poprzedni też lubiłam ;]
I nic mi nie mów o rosnącej liczbie książek, moja przekroczyła setkę a i tak nie uwzględniłam wszystkiego. (To się leczy?)

Annie pisze...

Chyba powinno być leczone XD Jak juz skończymy te biolchemy to może razem odktyjemy jakieś lekarstwo :P Ale na razie to chyba nie ma rady :P

Dominika Anna pisze...

Mnie także zachęciłaś :)

Aleksandra Świerczek pisze...

Mimo, że bardzo wychwalasz tą książkę, to ja raczej się na nią nie skusze. A przynajmniej nie w najbliższym czasie. Może kiedys

Annie pisze...

szkoda :( no ale każdemu może podobać się co innego :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...